KOWALIK bez garażu - budowa 2011 autor:
nazwa/adres bloga:
data utworzenia:
2011-05-09
blog czytało: 706678
wpisów: 89
komentarzy: 146
budynek:
wolnostojący, parterowy z poddaszem użytkowym bez piwnicy
technologia
technologia murowana pustaki ceramiczne
miejsce budowy:
Mazowieckie
|
|
Kochani ! Powiem szczerze.... KOWALIK - To jest super projekt. Nie ma żadnej niewykorzystanej powierzchni. Dom spełnia doskonale swoje funkcje. Jest wygodny, nieduży a jednocześnie przestronny. To był wybór doskonały. Wielkie brawa dla Pani architekt i dla Mój dom dla Ciebie. 5 KWIETNIA 2013 ROKU PRZEPROWADZILIŚMY SIĘ DO NOWEGO DOMU ! TO JUŻ 8 LAT ŻYCIA W KOWALIKU ! :d Zdradzę Wam tajemnicę.... Szykuję się na budowę kolejnego domu a projekt wybiorę z Mój dom dla Ciebie :D I również będę prowadzić bloga :D To doskonała zabawa. Teraz mogę powrócić do starych wpisów i powspominać dawne czasy :D Pozdrawiam wszystkich ! :) Maja Klimowicz 26.04.2021, 13:46
Tytuł: Podziękowanie.
Bardzo cieszymy się, że dom sprawdził się nie tylko na papierze ;). To cudowne, że tak był dopasowany do Waszych potrzeb. To naprawdę wielka radość czytać taki komentarz. Pozdrawiam serdecznie i cieszę się na nowe wpisy. Dziękuję. Roczny tzn wieloroczny ;) harmonogram prac: 2011 - rozpoczęcie budowy domu 2012 - wykańczanie domu 2013 - przeprowadzka 2014 - ogrodzenie 2015 - podjazd, chodniczki, wjazd - kostka, pokój dziecka
Zostało jeszcze sporo pracy.... Wykończenie pozostałych pomieszczeń na poddaszu łącznie z łazienką, barierki na balkonie, płytki na balkonie, tarasie i ganku, piękny trawnik, altana itp. itd. Gdy wykończymy górę będziemy musieli pewnie remontować dół i tak w kółko :D Dom to studnia bez dna.... Wciąż trzeba coś robić ! Więc jeśli wolisz wygodne życie w fotelu nie buduj domu !
Gość 29.10.2015, 12:52
Tytuł: powitanie
Witam Cieszę się , że wróciłaś do prowadzenia bloga, śledziłam go z ogromną ciekawością, gdyż my również wybudowaliśmy "Kowalika" i informacji o nim w internecie jest niewiele. Zaczęliśmy budowę w marcu 2014 roku a na święta Bożego narodzenia wprowadziliśmy się :) Mieszkamy juz 10 miesięcy, ale nadal jest bardzo dużo do zrobienia:tynki, porządne ogrodzenie, kostka brukowa i druga połowa tarasu. Pozdrawiam i nadal z ciekawością będę sledziła Twoje wpisy :) Beata Witam ! :) Po długiej nieobecności postanowiłam wrócić na bloga :) Obejrzałam sobie historię mojego domu i nie wiem kiedy ten czas minął.... 4 lata od rozpoczęcia budowy, 2 lata od zamieszkania.... :) Dom spełnia swoją funkcję, jest wygodny i cieszę się, że wybrałam właśnie ten projekt... :) Od zamieszkania minęło dwa lata.... I trochę się zmieniło... W 2014 roku powstało nowe ogrodzenie. Nowe ogrodzenie ze względu na wymiary działki trochę kosztowało a i tak wybrałam najtańszą opcję... Do ogrodzenia było 35 m x 14 m x 35 m, gdzie jedno 35 m to front działki ;) Koszt 18 tys. i to w najtańszej lecz w miarę solidnej opcji. Plany były inne... Piękne murowane słupki ... Ale cena mnie wyleczyła ! Wybrałam proste przęsła, które zamówiłam... to nie przęsła z marketu... Słupki metalowe, podmurówka wymurowana a nie gotowe elementy, oraz z tyłu domu siatka, także z podmurówką. Jedyną atrakcją jest wspawana róża w furtkę i w bramę na obu skrzydłach. Brama miała być automatyczna lecz nie wystarczyło kasy. Może kiedyś to zmienię. Z ogrodzeniem miałam niemiłe przygody, łącznie z wizytą policji. Granice działki były wytyczone przez geodetę, materiał zamówiony i przywieziony, ekipa zamówiona. Prace rozpoczęły się zgodnie z planem. Słupki były już wkopane, część podmurówki wylana. Ale dzięki uprzejmości sąsiadów, którzy nawet nie graniczą z naszą działką, prace zostały wstrzymane. Przyjechała policja. Sąsiedzi twierdzili, że wgradzamy się w ich działkę i wezwali policję. Policjant doradził mi bym wezwała geodetę by jeszcze raz wymierzyć granice. Bo gorzej będzie jak będziemy musieli rozbierać ogrodzenie. W związku z tym, że chciałam mieć spokój, zrobiłam to ale prace musiałam wstrzymać na dwa tygodnie po ekipa nie mogła czekać. Okazało się, że poprzednie pomiary były trochę nieprecyzyjne... Z jednej strony wgradzaliśmy się 10 cm w działkę sąsiada, ale nie tego, który wezwał policję.... A z drugiej strony ucięto nam 1 metr naszej działki. Więc nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło.... To co było zrobione trzeba było zniszczyć i rozpocząć prace jeszcze raz. Później okazało się, że cudowni sąsiedzi, którzy wezwali policję i wstrzymali budowę naszego ogrodzenia ale dzięki nim odzyskaliśmy nasz 1 metr... Sami wgrodzili się w działkę naszego wspólnego sąsiada o 1 metr !!!!! Później wyciągnęli rękę na zgodę ale ja nie zamierzam z nimi rozmawiać. Traktuję ich jak powietrze. Zamieszczam fotki z budowy ogrodzenia.... Jutro postaram się zamieścić fotki gotowego.
Witam ! Czekałam na Święta Bożego Narodzenia, czekałam i.... już po :( Jeszcze Sylwester i Nowy Rok i wszystko zacznie się od początku.... Miałam nadzieję na trochę śniegu i mrozu a tu prawdziwa wiosna.... Tradycyjnie jak co roku ostatnio... zima przyjdzie pewnie na Wielkanoc :) Gdy przeprowadzaliśmy się 5 kwietnia 2013 napadało dużo śniegu... Musieliśmy odśnieżać żeby wnieść meble do domu.... :) Lubię atmosferę Świąt Bożego Narodzenia, lubię czuć w domu, że są Święta.... Dlatego też ozdabiam dom na wszelkie możliwe sposoby. Lubię migające światełka na zewnątrz domu.... Nie mamy żadnych drzewek do ozdobienia na zewnątrz dlatego też w donicę po kwiatach wsadziłam choinkę... Miałam kupić choinkę w donicy, którą potem można przesadzić ale raz kupiłam taką i okazało się, że była to choinka bez korzeni, która uschła.... Niestety na choince na zewnątrz nie mogłam umieścić światełek, budując dom i rozprowadzając elektrykę nie pomyśleliśmy o kontakcie na zewnątrz domu.... i choinka przystrojona jest tylko łańcuchem. Dzięki wiosennej pogodzie ;) wrzos, który zasadziłam na jesieni doskonale rośnie i wygląda :)
Marzyłam o choince prawdziwej ale w końcu mamy sztuczną.... Obiecałam sobie, że za rok sprawimy sobie piękną, żywą choinkę... Nasza choinka wygląda tak A tutaj kilka fotek z domku ze świątecznymi akcentami....
W wiatrołapie ustawiłam świąteczne bibeloty ;) nie zrobiłam fotki ale na plafonie przywiązałam wiszący stroik z ozdobną bombką....
Choinka stoi w centrum salonu... Jest Choinka jest sztuczna ale w wazonie na stole stoi żywa choinka ;) kilka gałązek świerkowych ustrojonych drewnianymi ozdobami.... I prezenty od dziadków dla naszego dziecka... grające i świecące Mikołaje.... :) lubi takie zabawki ;) szkoda tylko, że nie można przyciszyć melodii ;)
Uwielbiam kolor czerwony w związku z tym wszystkie serwetki na święta są w kolorze czerwonym... :) Na komodzie także świąteczne akcenty...
Na kanapie świąteczne poduszeczki ;)
W sumie w salonie mamy trzy choinki ;) i kilku Mikołajów ;)
I oczywiście w oknie nie zabrakło tzw. grudników ;) w doniczkach przypominających bombki.... w moich ulubionych kolorach w czerwieni i w złocie....
Mimo sztucznej choinki Mikołaj przyniósł nam prezenty.... ;) Mikołaj wiedział, że nie mamy jeszcze oświetlenia w gabinecie - pokoik na dole.... i przyniósł Nam taką piękną lampę ;) w kolorze zielonym.... pasującym do panujących w tym pokoju kolorów.... ;)
Mikołaj wiedział też, że zbieram aniołki, które stoją na parapecie w sypialni i przyniósł nam taką oto Anielicę do powieszenia nad łożem ;) w sypialni w pasujących kolorach... beże, brązy i biel z efektem błyszczenia ;)
Przeglądając facebooka natknęłam się na taką oto fotkę Fot. Jakub Purej - qbanez - www.qbanez.wordpress.com
i okazuje się, że do obrazu z Anielicą wykorzystano właśnie to tło.... :) Myślałam, że jest to jakiś komputerowy obrazek a okazuje się, że fotka jest prawdziwa i przedstawia opuszczony kościół w Żeliszowie. Jeden z najpiękniejszych i najciekawszych Dolnośląskich kościółków. Jego historia sięga przełomu XVIII i XIX wieku. Został zniszczony i opuszczony w końcu II Wojny. Tutaj więcej fotek: http://www.opuszczone.net/kosciolek A tutaj więcej historii: http://wiadomosci.wp.pl/gid,15998110,kat,1342,title,Opuszczony-kosciol-w-Zeliszowie,galeria.html?ticaid=111eed Mam nadzieję, że uda mi się go zobaczyć na własne oczy.... :) Ciekawe miejsce na wycieczkę.... Na dziś THE END :) Lena_89 30.12.2013, 22:41
Tytuł: życzenia i w ogóle
Piękne choinka, i piękne święta - zwłaszcza, że na swoim! Gratulacje i najlepszego w Nowym Roku aneta_doa 02.01.2014, 15:09
Tytuł: Piękny dom!
Fanaberies, u mnie dokładnie to samo - tygodnie oczekiwania na święta i nawet nie wiem, kiedy minęły… Jeżeli chodzi o śnieg, jestem przekonana, że na Wielkanoc będziemy mieli go pod dostatkiem :( Ślicznie urządziłaś dom, bardzo Wam zazdroszczę ! Czytałam o zdolności kredytowej na domdlaciebie, trzymaj kciuki, aby nam się wreszcie udało i ruszamy z budową własnego! Pozdrawiam Adrian 07.01.2014, 22:01
Tytuł: Pomoc
Szanowni Państwo wszystkiego najlepszego w Nowym Roku 2014! Bardzo proszę o odpisanie na mój mail prywatny: adrian.swigost@gmail.com. Mogą mi Państwo bardzo pomóc użyczając pewne zdjęcia Państwa gazomierza, ale szczegóły sprawy chciałbym przedstawić w prywatnej wiadomości. Z góry dziękuję i pozdrawiam. Witam ! Na zewnątrz coraz chłodniej.... W niektórych rejonach już pojawił się śnieg.... Wieczorem i rano temperatura spada już poniżej zera... Idzie zima.... Lubię zimę ale to będzie nasza pierwsza zima w nowym domu.... Każdego właściciela domku jak zwykle nurtuje jedno pytanie... Czy będzie duży mróz i ile wyda na ogrzewanie... Jak na razie nasze rachunki za gaz są na przyzwoitym poziomie ;) zobaczymy co dalej.... W domu temperatura utrzymuje się na poziomie około 21 st. C.... Gdy spada poniżej piec uruchamia produkcję ciepła ;) Zauważyłam, że na dole jest cieplej niż na górze.... Góra nie jest jeszcze wykończona, nie mamy drzwi, grzejnika w korytarzu, podłóg (jedynie duża sypialnia jest gotowa)... Mam nadzieję, że to ma wpływ na to że jest chłodniej na poddaszu.... Chociaż lepiej się śpi gdy jest chłodniej.... W związku ze zbliżającą się zimą chciałam przypomnieć sobie jak piękna była jesień... ;) Uwielbiam kwiaty, lubię gdy zdobią dom na zewnątrz.... gdy tylko letnie przekwitły kupiłam następne.... Postawiłam je w donicach na schodach wejściowych do domu... Nie wiem czy już pisałam ale uwielbiam wejście do naszego domu.... :) Jest bardzo okazałe.... Te okrągłe schody są dla mnie piękne.... Na pewno będą zmorą dla glazurnika, który będzie układał na nich terakotę czy gres... To samo będzie z balkonem i tarasem ;) Tak pięknie było.... :) Teraz został tylko wrzos... reszta już uschła...
W październiku miałam przyjemność spędzić parę dni nad morzem... Niby byłam w pracy... ale było cudownie.... :) A poza tym spędzałam tam moje XX urodziny ;) Byłam na tzw spisie z natury więc praktycznie całe dnie łaziłam od domku do domku po pięknym zalesionym terenie, w między czasie wdychałam świeże nadmorskie powietrze i.... nie uwierzycie.... zbierałam grzyby..... :) Było mnóstwo maślaków, trafiały się rydze i nawet piękne prawuski (prawdziwki)... :) Uzbierałam w sumie dwie reklamówki grzybów.... :) Po powrocie jedliśmy i grzybki duszone i zupkę grzybową.... :) Udało mi się również połazić po plaży.... Morze jesienią jest piękne.... plaża robi się dzika.... mało ludzi, dużo mew, rybitw.... Fale wyrzucają różne skarby na plażę (można tak powiedzieć, że to skarby... śmieci brzmią mało romantycznie ;) )
Kocham morze o tej porze ;) Droga powrotna była trochę męcząca..... 500 km, około 8 h w aucie..... Liczyłam ile jeszcze km i ile godzin... Praktycznie cały dzień w drodze.... Warszawa 200 km, do domku zawsze trzeba dodać około 30 km.... Nie wiem jak to działa ale zawsze od Płońska droga zaczyna mi się strasznie dłużyć.... i tak jest za każdym razem gdy wracam znad morza... W czasie drogi udało mi się zrobić fajną foteczkę.....zrobiłam ją z jadącego auta więc musiałam robić to błyskawicznie, by widoczek nie uciekł.... Nazwałam tą fotkę "W drodze" :)
A wracając do grzybków... zobaczcie jakie cuda wyrosły na naszym podwórku.... ;) Może wyglądają ciekawie ale to są muchomory tzw. bezwstydne ;) zapewne mają taką nazwę dlatego, że wyglądem przypominają tzw. fallusa ;) I są pod ochroną... Czytałam w necie, że grzybki wydzielają śmierdzącą woń gdy się je poruszy.....I co dziwne w niektórych krajach je jedzą...
Zobaczyłam to coś z okna domu i zastanawiałam się co to może być.... Gdy podeszłam przekonałam się ;) A tutaj jeszcze krótko o tych grzybkach... :) Dziś na tyle.... :) Jesienne wspomnienia zakończone.... Następnym razem cofnę się trochę dalej w czasie.... :) Będą letnie wspomnienia z Mazur..... :)
ARCHIWUM WPISÓW» 2021 kwiecień
» 2015 wrzesień » 2013 grudzień » 2013 listopad » 2013 październik » 2013 maj » 2013 kwiecień » 2013 luty » 2012 grudzień » 2012 listopad » 2012 październik » 2012 wrzesień » 2012 sierpień » 2012 lipiec » 2012 czerwiec » 2012 maj » 2012 kwiecień » 2012 marzec » 2012 luty » 2012 styczeń » 2011 grudzień » 2011 listopad » 2011 październik » 2011 wrzesień » 2011 sierpień » 2011 lipiec » 2011 czerwiec » 2011 maj |
Serwis fanaberies.mojdomdlaciebie.pl korzysta z technologii przechowującej i uzyskującej dostęp do informacji w urządzeniu końcowym użytkownika (w szczególności z wykorzystaniem plików cookies). Zgoda wyrażona na korzystanie z tych technologii przez fanaberies.mojdomdlaciebie.pl lub podmioty trzecie w celach związanych ze świadczeniem usług drogą elektroniczną może w każdym momencie zostać zmodyfikowana lub odwołana w ustawieniach przeglądarki. Więcej informacji znajdą Państwo w zakładce Polityka dotycząca cookies